"ufff, jak gorąco...." jednym słowem dziś również pogoda nas rozpieszczała. Od jakiegoś czasu chciałam sobie kupić jakieś sandałki. Mój wybór padł na koturny czarne lub brązowe. Na zakupach okazało się, że do domu wrócę z takim i takim kolorem ;)Niestety, po dzisiejszym dniu mogę śmiało stwierdzić, że jedna para butów nadaje się tylko do stania w miejscu, wybranie się w tych bucikach na dłuższy spacer to wielki wyczyn... a szkoda, bo są śliczne! Cały strój dobrałam pod buty. Biała koszula, krótkie szorty, brązowe dodatki, a żeby dodać odrobinę koloru założyłam miętową bransoletkę (pasującą do paznokci ;p).
Dziękuje mojej drugiej połówce za wykonanie zdjęć i cierpliwość! ;p
Koszula - butik mojej mamy
Spodenki - bershka
Pasek - new yorker
Buty - new look
Torba - butik mojej mamy
Bransoletki - butik mojej mamy
Sliczna koszula;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje ;)
Usuńjakie cudowne paznokcie!!:))
OdpowiedzUsuńDziękuje, lubię jak paznokcie sa "inne" ;d
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOpony -.- Genialne zdjęcie
OdpowiedzUsuńTak opony, zgadłeś/łaś. Brawo :)
UsuńMiło mi że się podoba, dziękuje :)